Na platformie Netflix pojawił się film „Jak pokochałam gangstera”, a więc kolejny film Macieja Kawulskiego
W środę, dnia 5 stycznia, na platformie Netflix po raz pierwszy pojawił się nowy film Macieja Kawulskiego. Znany współwłaściciel federacji KSW (Konfrontacje Sztuk Walki) po raz kolejny stworzył pełnometrażowy film. Nowa produkcja Kawulskiego już zadebiutowała na platformie Netflix.
Historia inspirowana Nikodemem „Nikosiem” Skotarczak
Maciej Kawulski w filmie zaprezentował życie gangsterów oczami kobiet. Cała produkcja jest inspirowana znanym gangsterem z Trójmiasta, a więc Nikodemem „Nikosiem” Skotarczak. Cały film nakręcony został w taki sposób, że widzowie mogą zapoznać się ze wszelkimi szczegółami życia głównego bohatera. Sam bohater ukazany jest w dosyć ciekawy sposób, a dla niektórych jest to nawet postać pozytywna.
Widzowie oczekiwali nowej produkcji Macieja Kawulskiego
Zapewne każdy filmomaniak miał okazję zapoznać się z filmem pod tytułem „Jak zostałem gangsterem”. Nowa produkcja o nazwie „Jak pokochałam gangstera” to sequel tejże produkcji. Po bardzo udanym pierwszym filmie, wielu widzów z utęsknieniem czekało na kolejną produkcję Kawulskiego. Nowy film po premierze również uzyskał pozytywne recenzje, jednak na pewno nie zachwycił on oglądających w takich sposób, jak zrobiła to część pierwsza.
Opinie oraz pierwsze recenzje filmu „Jak pokochałam gangstera” po premierze są dosyć mieszane. Niektórzy twierdzą, że ich oczekiwania były duże, ponieważ w pamięci mieli pierwszą produkcję Kawulskiego. I ich zdaniem film kompletnie nie spełnił oczekiwań. Z kolei inni twierdzą, że w filmie znakomicie dobrano role aktorów, a sama obsada aktorska jest naprawdę wybitna. Co więcej, większość oglądających podkreśla idealny dobór muzyki do obrazu, co na pewno pozytywnie rzutuje na cały film. Mimo wszystkich opinii, ta produkcja to na pewno kolejny krok w karierze filmowej Macieja Kawulskiego. Współzałożyciel KSW odniósł sukces w branży sportowej, gdzie udawało się organizować gale MMA nawet poza granicami kraju, jak chociażby KSW w Chorwacji. Życzymy Maciejowi Kawulskiemu, aby równie duży, jak nie większy sukces odniósł on w branży filmowe, bo na pewno ma do tego talent.